Dlaczego jakość wody musi być tak rygorystycznie kontrolowana?
Mówiąc najprościej, jakość wody musi być rygorystycznie
kontrolowana, ponieważ woda trafia bezpośrednio do naszych organizmów – pijemy ją, gotujemy ją do posiłków, do przygotowania mleka dla dzieci. Musi być ona zatem całkowicie bezpieczna dla naszego zdrowia. Woda jest produktem pierwszej potrzeby, dlatego przepisy prawne – zarówno krajowe, jak i unijne – nakładają na przedsiębiorstwa wodociągowe bardzo szczegółowe obowiązki w zakresie badań.
Z jaką częstotliwością badamy wodę w Czeladzi i co konkretnie sprawdzamy?
Badania prowadzone są zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 7 grudnia 2017 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Dodatkowo nasza Spółka wykonuje co miesiąc badania mikrobiologiczne, które pozwalają stwierdzić, czy w wodzie nie występują bakterie chorobotwórcze, takie jak np. Escherichia coli czy enterokoki. Co dwa miesiące wykonujemy badania fizykochemiczne – sprawdzamy między innymi przewodność, pH, twardość, żelazo, mangan, amoniak, siarczany czy azotany. W zależności od lokalizacji, niektóre parametry sprawdzamy jeszcze częściej.
Mikrobiologia to coś, co rozumiemy intuicyjnie – nikt nie chce pić wody z bakteriami. Ale te drugie badania – fizykochemiczne – są dla wielu osób bardziej abstrakcyjne. Dlaczego one też są tak ważne? Co dzięki nim wiemy?
To prawda – badania mikrobiologiczne wydają się najbardziej oczywiste, bo dotyczą bakterii i bezpieczeństwa zdrowotnego. Ale równie ważne są badania fizykochemiczne, które pozwalają lepiej poznać właściwości naszej wody – jej „charakter”, czyli skład mineralny, twardość, barwę czy przewodność.
Dzięki tym badaniom wiemy np.:
- ile węglanu wapnia i magnezu zawiera nasza woda, czyli na ile jest twarda – a woda z ujęć głębinowych, jak nasze, jest naturalnie bogata w te minerały,
- czy występuje w niej żelazo lub mangan – te pierwiastki są naturalnie obecne w głębszych warstwach ziemi i mogą wpływać np. na barwę wody,
- czy parametry takie jak przewodność, pH czy zawartość soli mineralnych mieszczą się w normach, co ma znaczenie zarówno dla zdrowia, jak i dla trwałości instalacji domowych.
W skrócie: te badania pozwalają zadbać o komfort użytkowania wody – by była ona nie tylko bezpieczna, ale i przyjazna w codziennym życiu.
Jeśli wiemy, że nasza woda jest twarda, możemy dobrać odpowiednie rozwiązania techniczne (np. filtr, zmiękczacz), by korzystać z niej w pełni świadomie.
A co ważne – twarda woda to nie wada, tylko naturalny efekt lokalnych warunków geologicznych. Taka woda ma swoje zalety, bo dostarcza nam cennych minerałów każdego dnia – bez konieczności sięgania po wodę butelkowaną.
O to ciekawe, co Pani powiedziała. Czy można porównać wodę kranową z butelkowaną? Czym się różnią?
Woda z kranu, jak i woda butelkowana, są niejednokrotnie porównywalne, zarówno pod względem jakości, jak i składu mineralnego. Choć woda butelkowana ma dobrą prasę, warto zwrócić uwagę na kilka zagadnień:
Woda z sieci wodociągowej trafia do mieszkańców wprost z ujęć i hydroforni – bez magazynowania, długiego transportu i składowania w sklepach czy hurtowniach. Nie stoi miesiącami w plastikowych butelkach, narażona na promieniowanie słoneczne czy zmiany temperatury.
Woda z kranu nie ma kontaktu z plastikiem, więc nie zawiera mikrocząsteczek tworzyw sztucznych, które – jak pokazują najnowsze badania – coraz częściej są obecne w wodach butelkowanych, zwłaszcza tych przechowywanych w warunkach nieoptymalnych (np. na słońcu).
Woda z kranu podlega bardzo rygorystycznym przepisom i częstym badaniom – mikrobiologicznym i fizykochemicznym, o czym już mówiłem, a jej jakość jest regularnie monitorowana i nadzorowana przez instytucje sanitarne.
Wody butelkowane mają zwykle deklarowany skład mineralny, np. na etykiecie, co może sprawiać wrażenie, że ich skład jest stały. Jednak różne partie tej samej marki mogą się różnić składem, zależnie od źródła i warunków naturalnych.
Nie wszystkie wody butelkowane są objęte takimi samymi wymogami prawnymi jak woda wodociągowa – w niektórych krajach regulacje dotyczące butelkowanej wody są łagodniejsze niż te dla wody z kranu.
Woda z ujęć wodociągowych – szczególnie z głębinowych – może się naturalnie nieznacznie zmieniać z czasem (minerały, skład jonów) zależnie od pór roku czy zmian poziomu wód podziemnych. Ale ta zmienność jest zwykle bardzo niewielka i mieści się w normach.
Woda butelkowana pochodzi często z określonych źródeł (źródlana lub mineralna) i jest butelkowana w takiej postaci, jak się ją pozyskuje. To nie znaczy, że jest identyczna w każdej butelce – geologia źródła wody może powodować różnice w składzie między partiami, a dopuszczalne wahania wpisane są w normy dla danej klasy wody.
Woda z ujęć głębinowych w Czeladzi jest naturalnie twarda, co oznacza, że zawiera węglan wapnia i magnezu – czyli dokładnie to, co producenci wód mineralnych eksponują na etykietach. Różnica? Tu nie płacimy za butelkę.
Czyli to również kwestia oszczędności, ale chyba też i ekologii?
Tak, korzystanie z wody z kranu to mniej odpadów, mniej transportu i mniejsze zużycie energii. To także oszczędność dla domowego budżetu – zwłaszcza przy większych rodzinach, które kupują wodę w dużych ilościach.
A jak wygląda proces uzdatniania wody w Czeladzi?
Woda trafia do mieszkańców głównie z naszych ujęć głębinowych – to woda naturalnie czysta, ale i tak przechodzi proces uzdatniania. W Czeladzi nie stosujemy chloru jako głównej metody uzdatniania. Woda poddawana jest nowoczesnej dezynfekcji promieniowaniem UV, które skutecznie unieszkodliwia bakterie, wirusy i inne drobnoustroje – bez zmiany smaku czy zapachu wody.
Lampy UV pracują jednocześnie z pompami. Czas uruchamiania lamp wynosi około 180 sekund. Systemy UV są sprzężone z pompami głębinowymi i działają w trybie ciągłym, z pełnym monitoringiem w dyspozytorni spółki. W razie konieczności – system pozwala na błyskawiczne odłączenie i czyszczenie reaktora, co zapewnia ciągłość bezpieczeństwa w dostawie wody.
Dodatkowo, sześć lamp UV zostało zamontowanych na przepompowni II stopnia przy ul. Staszica, gdzie dochodzi do mieszania wody pochodzącej z ujęcia spółki z wodą nabytą od Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów S.A.
A co się dzieje, gdy wynik jakiegoś badania odbiega od normy?
Mamy procedury reagowania na każde odstępstwo. W przypadku jakiegokolwiek przekroczenia norm, informujemy Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny, analizujemy źródło problemu i podejmujemy działania naprawcze. W razie potrzeby – na wniosek Sanepidu – publikujemy komunikat dla mieszkańców. To sytuacje rzadkie, ale jesteśmy na nie przygotowani.
A co z tą twardością wody, na którą czasem narzekają mieszkańcy? Czy to jest jej wadą, czy może wręcz zaletą?
Twardość wody oznacza obecność węglanu wapnia i magnezu – a to przecież składniki mineralne, które kupujemy w wodzie butelkowanej. Twarda woda może wytrącać kamień w czajniku, ale nie wpływa negatywnie na zdrowie. Wręcz przeciwnie – jest zalecana dla osób z niedoborem minerałów. Woda kranowa nie jest klasyfikowana jako „mineralna” na etykiecie – jak na przykład woda butelkowana, ale jej naturalna zawartość minerałów może być porównywalna lub nawet wyższa niż w wodzie kupowanej.
Co jest najbardziej zaskakującego w pracy z wodą?
Może to, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak wiele procesów, badań i technologii stoi za czymś tak prostym jak odkręcenie kranu. Czasem wydaje się, że woda „po prostu jest” – a przecież to efekt codziennej pracy wielu osób i całego systemu. I że to naprawdę nasza – lokalna, niezależna i bezpieczna woda.
Martyna Grochowalska jest od kilkunastu lat związana zawodowo z Czeladzkimi Wodociągami sp. z o.o. W codziennej pracy współpracuje z różnymi działami wewnątrz spółki, co daje jej szerokie spojrzenie na funkcjonowanie przedsiębiorstwa i realne wyzwania związane z dostarczaniem i kontrolą jakości wody dla mieszkańców Czeladzi.
Rozmowę przeprowadziła J. Zębala